You may have heard about the wave of refugees pouring into Europe. Perhaps you've seen them on TV. We're in Europe and they're pouring this way, so we get a lot of coverage. I don't know what the coverage looks like where you are, but this is what I've seen. I've seen people arriving to Greece on a boat that looked more like our blow-up kiddie pool. The people said they were fleeing the war in Syria. Parents wept as their children, alive if not well, were placed on firm ground. I've seen refugees in Greece aggressively fight with locals - locals overwhelmed by the sheer number of people arriving on their shores. People were everywhere, going everywhere, even into people's backyards and homes. I've seen women and children lined up at a train station in Hungary while guards minded them with sticks and dogs. I've seen a journalist kick, trip, and punch refugees including children trying to escape from guards. I've seen groups of male refugees deny women and children aid passed out by guards, throwing the food, water, and clothes in the trash or on the train tracks. I've seen bodies floating in the sea. I've seen groups of Germans welcome refugees at the station. I've seen comments to articles that I cannot believe are written in free Europe and not Nazi Germany with one commenter suggesting the trains full of refugees go straight to Auschwitz. I've seen Polish support rallies interrupted by opposition. I've seen heated, but polite political debate. I've seen a person opposed to refugees spit on a supporter.
Many people in Poland are opposed to taking refugees or at least that's what I get from the newspapers, television, and my Facebook feed. Not all people opposed hold the same feelings or to the same degree. Here are some as I have seen them...
They question if those refugees flooding into Europe are in fact from Syria. They wonder where all the women and children are and why the refugees have smartphones. They question why those who reached Turkey didn't stay there. They wonder why they don't flee to countries with more similar religious backgrounds and why those countries have not offered to take them in.
Many are upset about the seeming lack of policy and/or procedure concerning people arriving via boat or on land. They point out that other countries process refugees in a different way. They are skeptical of Germany's loud cries of "welcome" and see it an attempt at atonement for WWII.
Some wonder at Poland's ability to absorb the numbers Poland has been asked to take. Many scoff at the irony of so many Polish people emigrating in the last few years due to the poor economic situation in Poland and lack of jobs and wonder where their assistance was. They joke that the refugees will escape from Poland as soon as they see that our social benefits are not as generous as in other European countries.
Many are skeptical at the refugees/migrants/immigrants ability and willingness to assimilate to Poland's culture and religion. Many are worried that the predominantly Muslim migrants will pressure the government to allow Shariat for them and then extend it to others. They remind me that as an atheist, punishment of death awaits me and my family.
Many simply do not want any person category "other", other nationality, other language, other religion, other color. Some protest against those "dirty Muslim terrorists". Still others while looking at the pictures of drowned children say, "Good. They would have grown up to be terrorists anyway."
I don't have the solution. Frankly, I don't want anyone to pressure the government to make legislation according to their religious beliefs. I wouldn't like it if refugees did it, and I don't like it when Marzena Wróbel does it either. I don't want them to die either. There has to be a better way.
Were you hoping for more out of me?
6 comments:
Hi Chris, I don't know what the answer is either, but I'm still appalled by the images and reactions I've seen and read about. What if this was your child? Where is the humanity? Many of these refugees were normal working people until war broke out, so of course they have smart phones and the rest of their savings went to smugglers who helped them get across borders. There was a good article recently by BBC or NYTimes that really explained the situation from a refugee's point of view. I can't find it now.
Anyway, I hope our international political leaders can find some common ground and a way to help all these poor people!
Problem jest rzeczywiście bardzo złożony i trudno tu o dobre rozwiązanie. Wydaje się, że każda ze stron ma trochę racji.
Kilka niewykluczających się punktów:
- przypuszczam, że znaczną część przybyłych/przybywających stanowią emigranci ekonomiczni wykorzystujący okazję jaką stworzyli uciekinierzy (przed wojną, przed śmiercią),
- należy część potrzebujących przyjąć (jaką część, proporcjonalną co do liczby ludności w kraju, PKB na mieszkańca, bezrobocia i może jeszcze jakichś wytycznych),
- inna kwestia to czy uchodźcy rzeczywiście chcieliby u nas zostać biorąc pod uwagę uwarunkowania ekonomiczne, kulturowe i przychylność miejscowych, niebezpodstawna jest obawa, że niedługo potem znaleźliby się za naszą zachodnią granicą a żeby temu przeciwdziałać trzeba by ograniczyć swobodę daną w Shengen,
- ciekawe jest stanowisko Polaków, w znacznej większości przeciwnych przyjmowaniu uchodźców, czyli typowo jak na Polaków-katolików pełnych miłosierdzia i pamiętających jak to Polakom pomagano w XX i XXI wieku (w takich chwilach Kościół nie przypomina tego, co tak lubi powtarzać, że 90-kilka procent Polaków to katolicy; poza tym to kolejny rozdźwięk między Kościołem polskim a watykańskim),
- sprawa udziały krajów arabskich/muzułmańskich, bliskich uchodźcom kulturowo i geograficznie - mało konkretnie się o tym mówi więc trudno się ustosunkować a wygląda na to, że dużo pomaga Turcja, Liban, na pasku wiadomości czytałem, że Arabia Saudyjska przyjęła około 2 mln migrantów, a słyszałem, że pozostałe bogate państwa Bliskiego Wschodu "pomagają" finansowo bo obawiają się przyjąć migrantów ze względu na swoją małą liczebność (czyli niewielka ilość rdzennych, bogatych i wykształconych elit, dla której pracuje jeszcze większa rzesza migrantów (jakby warstwa służacych) obawia się bycia liczebnie przytłoczonymi) - jak Spartiaci,
- kolejna rzecz to słuszność zastrzeżeń Polaków - bezrobocie i sytuacja gospodarcza, ilu Polaków musiało wyjechać, żeby bezrobocie spadło do około lub poniżej 10% (czym aktualnie chwalą się rządzący)?
- dodatkowo Polska nie jest przygotowana organizacyjnie na przyjęcie uchodźców, chodzi o miejsca pobytu, zorganizowanie nauki języka, pomocy prawnej itd. - to oczywiście nie jest argument zwalniający z obowiązku pomocy,
- ciekawostka - podobno Niemcy i Szwedzi (nie wiem jak inni) zorganizowali grupy wyszukujący wśród migrantów osób "potrzebnych" ich krajom - wykształconych, pracowitych, lekarzy, inżynierów, osób z wyższym wykształceniem, absolwentów Uniwersytetu Damasceńskiego, aby to ich sprowadzać do swoich państw,
- w końcu sprawa zagrożenia terrorystami, szariatem, gwałtami i prześladowaniami kobiet przez muzułmanów - dla mnie nie ulega wątpliwości, że wojujący islamiści wykorzystają okazję i umieszczą swoich tam, gdzie chcą, ale po pierwsze Polska nie wydaje się ich interesować, po drugie będzie ich w masie promil i nie stanowi to dostatecznego argumentu, żeby odmawiać pomocy tym 99,(9) procentom, po trzecie, jeśli chcieli to już do tej pory mają swoich "przedstawicieli" w Europie,
- z powyższym wiąże się sprawa rejestracji i weryfikacji uciekinierów co jest nie do przeprowadzenia moim zdaniem ze względu na brak dostępu do dokumentacji, a przede wszystkim niechęć uciekinierów obawiających się rejestracji i wynikających z niej dla siebie problemów,
- porusza się też dyskusję o odpowiedzialności za te fale migracji, czy są to Stany Zjednoczone (sorry Chris) czy Rosja czy niektóre państwa europejskie czy arabskie, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale przestałem apriorycznie potępiać niektóre z nich i biorę pod uwagę, że są na świecie ludzie, instytucje, państwa i organizacje, które w swoim interesie podejmują dalekosiężne działania o zasięgu i oddźwięku globalnym lub co najmniej regionalnym, ale ponieważ nasza wiedza (tutaj, na dole drabiny) jest bardzo ograniczona, nie sposób rozstrzygać o ich prawdziwości i prawdopodobieństwie (a niektóre wydają się możliwe)
- na koniec jeszcze pytanie o rozmiary i trwanie tej fali migracji, niektórzy mówią, że potrwa długo bo precedens już się wydarzył, bo dołączą mieszkańcy Afryki, którzy rozmnażają się nieracjonalnie podobno intensywnie a warunki w Afryce (na Bliskim Wschodzie ponoć też) rzekomo pogarszają się ze względu na wzrost temperatury i braki wody,
- więc mówi się, że dotychczasowa Europa odchodzi w zapomnienie, ale czy to prawda?
- Pomóc musimy to wydaje się chyba jedyną znaną w tym równaniu.
Pozdrawiam.
Me - Well-stated. Nic dodać, nic ująć.
Chris, widziałaś na YouTube filmy o zachowaniu imigrantów, o zamieszkach, bójkach, podpaleniach itd.? Tego się nie pokazuje u nas w telewizji.
Me, I've seen quite a few. Many friends who don't like my viewpoint are trying to "open my eyes" and "show me the truth" and send me links.
Post a Comment